sobota, 1 czerwca 2013

ajm fakin bek!

Chodzi o to, żeby pisać z ochotą:) a ja czasu ni ochoty nie miałam, ale dzisiaj mam w końcu, nazbierało się wszystkiego, och ach.
No to lecim-malowane kawą po raz pierwszy-steampunk po mojemu i koty, czyli jak nakapało, tak jest:) Bardzo sie fajnie bawiłam, chociaż zdecydowanie koty wolę:)

Ciąg dalszy, czyli digi portrety powstałe ostatnio-tylko kilka, bo by tego serwer nie zniósł:)
 Le ja, autoportret malowany w samotny wieczór, po trzydniowej rozpaczy bez męża:) W tle fragmenty "Bat out of hell", taka nasza piosenka:P
 Marilyn, zwyczajna i nudna.
 Dla Lubego na urodziny, Józef Piłsudski po mojemu też, niebawem trafi na ścianę.
I pan Richard Upton Pickman, uroczy gośc, śpiewający w kapeli horrorpunkowej, mój idol, oraz jego Luba...taki mroczny Raj trochę.

Tradyszynal? alez proszę:

I koniec...albo nie, bo jeszcze zdjęcia z Ewą Bednarską, które miały miejsce w mega fajnej pralni samoobsługowej Czysta Sztuka. Na zdjęciach ja, Monika Kala (ta ruda:) i Kamila Giedwidz, właścicielka przybytku tegoż:)
Mejkap jak zawsze  miss Marta Andrzejewska, kochać, uwielbiać, bo z mojej mordy czyni cuda:)